Płatki śniadaniowe

21 cze 2011
Płatki śniadaniowe

W reklamach słyszymy, że dzięki nim schudniemy, a dzieciom zapewnimy „wzorowy start dnia”. Abyśmy się nie znudzili, producenci prześcigają się w tworzeniu najróżniejszych smaków i kształtów. Płatki to dziś jeden z najpopularniejszych sposobów na śniadanie – błyskawicznie się je przyrządza, są słodkie jak ciastka, a dzieci za nimi przepadają. Do tego są podobno bardzo zdrowe. Danie idealne? Niestety nie.

 

Jak powstają płatki?

Wytwarzane są z kukurydzy, pszenicy, owsa, jęczmienia, żyta lub ryżu kilkoma metodami:

 

– tradycyjnie: pełne ziarna są najpierw gotowane, a następnie walcowane – przybierają wówczas kształt płatków. Dzięki opiekaniu w wysokiej temperaturze stają się kruche.

 

– maszynowo: przetworzone ciasto formuje się w kuleczki, poduszeczki czy muszelki. Następnie zatapia się je w słodkim syropie lub miodzie.

 

– przez pęcznienie: gotuje się mieszankę mąk zbożowych, lekko suszy, a następnie gwałtownie „nadmuchuje”. Tak powstają lekkie kuleczki z otworem w środku, które następnie powleka się słodkościami.

 

– musli: to płatki z dodatkiem suszonych lub kandyzowanych owoców.

 

Przetworzone przemysłowo płatki nie są produkowane z pełnego ziarna, tylko z drobnych jego cząstek nazywanych grysem. Dlaczego pełne ziarno jest tak ważne? Ponieważ zawiera ono dużo błonnika pokarmowego oczyszczającego organizm z toksyn, usprawniającego przewód pokarmowy oraz dostarczającego naszemu ciału witamin i mikroelementów. Płatki z grysu są znacznie zubożone. Dlatego zamiast słodkich kuleczek w czekoladzie lepiej wybrać zwykłe płatki owsiane lub pełnoziarniste musli i dorzucić do nich garść pestek słonecznika, kilka orzechów, rodzynek, wkroić świeże owoce. Jeżeli używacie mleka to najlepiej wybrać 1,5 procentowe (witaminy A, E i D zawarte w mleku są rozpuszczalne w tłuszczach, więc odtłuszczone ich nie zawiera. Jednak mleko nie powinno mieć więcej niż 2 procent ponieważ zawiera tłuszcze nasycone – najbardziej szkodliwe). Natomiast gorąco zachęcam do dodania zamiast mleka pysznego musu bananowego – blendujemy 2 banany i pół szklanki wody, w połączeniu z np. avocado i łyżeczką kakao albo z surowym szpinakiem (szpinaku praktycznie nie czuć pod słodyczą banana) lub sezonowo z truskawkami bądź innymi owocami. Dużo smaczniejsze i zdrowsze! :)

 

„Wzorowy start dnia”

Płatki dla dzieci stanowią niemal połowę wszystkich płatków kupowanych w Polsce. I choć dietetycy ostrzegają, że czym krótsza droga żywności z pola na stół, tym jest ona zdrowsza, wybieramy płatki mocno przetworzone – dosładzane, czekoladowe, lepkie od „miodu”, w postaci kulek, muszelek lub „poduszkowców” – bo smakują i wyglądają jak słodycze (w istocie nimi są). Takie płatki zawierają ogromne ilości rafinowanego cukru, mają bardzo dużo kalorii (nawet więcej niż frytki, hamburger czy pizza), często „wzbogaca” się je ulepszaczami smaku (solą i tłuszczem). Nie mówiąc o emulgatorach, sztucznych barwnikach i konserwantach. Właściwie powinny znajdować się w sklepie obok słodyczy, a nie być reklamowane jako zdrowe śniadanie. Producenci dobrze wiedzą, że dzieci uwielbiają łakocie, więc by sprzedać jak najwięcej, sypią do płatków cukier, a potem tłumaczą, iż ich wyrób „wygląda i smakuje jak ciasteczka, ale to pyszne płatki śniadaniowe”. Mała zawartość błonnika (bo składają się z grysu, a nie pełnego ziarna) i duża ilość cukru działa jak zastrzyk energii, tyle, że na krótko. Cukier bardzo szybko trafia do krwi, wzrasta poziom insuliny, która go neutralizuje, co z kolei powoduje, że zaraz znowu pojawia się głód. Serwowanie słodkich, kalorycznych płatków na śniadanie to przyzwyczajanie dzieci do cukru od rana.

 

Niedawno na zlecenie brytyjskiego pisma konsumenckiego eksperci przebadali 275 rodzajów płatków dostępnych w Wielkie Brytanii i orzekli, że aż trzech czwartych zdecydowanie nie można określić jako zdrowe. Wiele z nich zawiera więcej tłuszczu niż kanapka z boczkiem i więcej kalorii niż baton czekoladowy. Według danych międzynarodowych organizacji zajmujących się otyłością (np. International Obesity Taskforce), 155 mln dzieci na całym świecie choruje na otyłość lub ma nadwagę. Statystyczny Polak zjada w ciągu roku przeszło kilogram płatków śniadaniowych. W sumie wydajemy na nie 60 mln zł rocznie, a ich sprzedaż ciągle rośnie. Daleko nam do Irlandii (na osobę przypada ok 8 kg) czy Anglii (prawie 6 kg). Jeśli chcemy dogonić wyspiarzy, róbmy to w zdrowym stylu, wybierając płatki pełnoziarniste.

 

W płatkach przemysłowo przetworzonych jest również obecny akrylamid – substancja chemiczna powstająca w naturalny sposób w żywności podczas pieczenia, grillowania lub smażenia. Naukowcy podejrzewają ją o działanie rakotwórcze, a polscy badacze pod kierunkiem profesora Marka Naruszewicza odkryli ostatnio, że ma negatywny wpływ na serce i układ krążenia. Zaleca się mocne ograniczenie akrylamidu przede wszystkim w diecie dzieci.

 

Płatki „Fitness”, „fit” i „light”

Wiele opakowań płatków jest przyozdobionych rysunkiem idealnie smukłej sylwetki i hasłami typu „lekki posiłek”. To zwykły chwyt reklamowy. Sprzedaż płatków śniadaniowych sugerujących ich wpływ na szczupłą sylwetkę rośnie w Polsce w zawrotnym tempie. Wystarczy jednak sprawdzić kaloryczność na opakowaniu. Takie produkty mają tyle samo kalorii (albo nawet więcej: 360-415 kcal), co podobne artykuły bez magicznego „fit” w nazwie i odpowiednio wyższej ceny. Wystarczy policzyć: średnia porcja (sześć łyżek) płatków to jakieś 240 kcal. Do tego szklanka mleka 2-procentowego – 100 kcal. Razem 340 kcal. Dużo.

 

Na zakupach

– Koniecznie przeczytaj informacje na opakowaniu. Sprawdź kaloryczność (niektóre płatki zawierają 400 kcal w 100 g) i ilość błonnika (im więcej, tym lepiej – zazwyczaj 3 g, a nawet 7 g).

– Uważaj na cukier (i inne jego postacie, np. syrop glukozowo-fruktozowy). Niedawno w 32 krajach  na 5 kontynentach  czasopisma i organizacje konsumenckie skontrolowały płatki śniadaniowe. W teście brał udział również nasz „Świat Konsumenta”, który wytypował osiem produktów z polskich sklepów. Płatki najgorzej wypadły w badaniach na zawartość cukru – miały go 20-34 procent. Część z nich zawierała też zbyt mało błonnika, wspomagającego pracę jelit i przedłużającego uczucie sytości.

– Do płatków dodawane są także inne całkowicie zbędne substancje: tłuszcze trans, sól, mleko w proszku (tłuszcz i cholesterol), konserwanty, emulgatory, sztuczne barwniki i aromaty.

 

Na początek więc najlepszym wyborem są płatki pełnoziarniste, niesłodzone, bez zbędnych dodatków. A w połączeniu z musem bananowym z avocado, surowym szpinakiem, czy owocami sezonowymi zamiast mleka, stanowią zdrowe i pyszne śniadanie. Życzę udanych zakupów :)

 

 

 

Źródła:

Katarzyna Bosacka „Poradnik konsumenta, czyli na co zwracać uwagę robiąc zakupy”.



Copyright Monika 2021